środa, 5 czerwca 2013

Dzień 31: Straciłam humor :(

 

  Wczoraj mąż przekazał mi dołującą informację, że nici z naszych wakacji z dziećmi, na które odkładaliśmy cały rok. Powód? Poszła w aucie uszczelka pod głowicą i wszystkie nasze pieniązki odłożone pójdą na naprawę, marne 2000-3000 tysiące - naprawa jak za darmo. Podłamana tym faktem i jednocześnie strasznie nabuzowana złą energią musiałam się wyładować i choć pchało mnie ku opcji "wiadra ze słodyczami" wybrałam rozwiązanie mniej drastycznie dla figury i odpaliłam trening "Turbo" Chodakowskiej. Upociłam się, wyskakałam i było mi lepiej. Niestety dziś od rana doszedł ból głowy - zapewne od tego myślenia - i już nie jest tak kolorowo.
  Także wczoraj zrobiłam trzy treningi Jillian Michaels  "Fat Boost Metabolism" oraz "30 day shreed 1", no i "Turbo". Z jednej strony odwracając myśli od tematy finansowego byłam z siebie dumna, że ten trening Chodakowskiej zrobiłam. Pamiętam jak kupiłam tą płytkę, odpaliłam i byłam w stanie wykonać tylko 1,5 rundy. Zniechęcona odłożyłam ją na półkę gdzie zbierała kurz do wczoraj i jakież me zdziwienie było gdy okazało się, że forma mi się az tak fantastycznie poprawiła i trening ten okazał sie nawet nie najgorszy. To tak na pocieszenie dla samej siebie, wakacje przeszły koło nosa ale forma za to poprawiła sie chyba o 100% w ciągu 9 miesięcy :).

Acha obiecałam fociaki więc tadaaaaammmmmm:

niestety pierwsza fotka w oryginale jest w pionie a tu ładuje się w poziomie :/






 

2 komentarze:

  1. cześć, witam! ała! ale przeszłaś metamorfozę, gratuluję! jesteś wzorem do naśladowania! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Jaki brzuch! Świetna przemiana :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy